USKRZYDLONY
Ktoś rani Pegaza
Na uskrzydlonego podnosi głos...
Niczym rękę...
Skazując wrażliwca na serca udrękę
Ktoś próbuje podciąć skrzydła Pegazowi?
Jakaż to obraza...
By podchodzić z ostrzem słowa raniąc nim Pegaza
Ktoś chciał podciąć skrzydła..... Lecz sie nie udało
Bo i miecz przeciwko niemu... To jeszcze za mało!!!
Bóg.... rozporządza prawdziwym talentem
Dopilnowując jednocześnie tego...
BY NIKT NIE SKRZYWDZIŁ..... USKRZYDLONEGO!
POZNAŃ 25 MARZEC 2011